Największe obawy związane z dozownikami bezdotykowymi

Największe obawy związane z dozownikami bezdotykowymi

Dokładne mycie rąk, zwłaszcza w przestrzeni publicznej, to w dzisiejszych czasach standard, podobnie jak dozowniki bezdotykowe. Spotkać można je dzisiaj nie tylko w toaletach publicznych, ale i placówkach typowo medycznych, budynkach oświaty, na halach produkcyjnych, w restauracji w kuchniach i wielu innych miejscach. To dzięki nim można zachować wysoki poziom higieny. Z jakimi jednak obawami zmagają się osoby, które zastanawiają się nad zakupem dozowników do mydła bezdotykowych? 

Jak to jest z zasilaniem? 

Decydując się na dozowniki bezdotykowe należy pamiętać o jednym – urządzenie zacznie działać dopiero wtedy, kiedy będzie miało dostęp do energii. W wielu modelach wystarczy włożyć baterie i gotowe (zmieniać można je w momencie uzupełniania w pojemniku substancji). Nie braknie również dozowników do mydła na zasilacz. 

Czy z takich dozowników kapie? 

Dozowniki do mydła bezdotykowe, w zależności od wybranego modelu, dostosowane są do aplikowania substancji o różnej gęstości, na co zawsze należy zwracać uwagę. Jeżeli ktoś obawia się, że podczas wydzielania porcji mydła to kapnie na posadzkę, to taki dozownik zawsze można wyposażyć w tackę. 

Czy łatwo się je czyści?

Wybierając dozowniki bezdotykowe łatwo jest zachować higienę, gdyż nikt nie ma potrzeby, by je dotykać. W momencie jednak, gdy skończy się mydło, całe urządzenie warto przemyć od środka, by usunąć gromadzące się, stwardniałe resztki substancji (nie dotyczy to dozowników na wkłady, co z pewnością jest o wiele bardziej wygodną opcją).